Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad poszerzeniem konfiskaty mienia. Obejmie ona także własność osób, wobec których nie toczy się żadne postępowanie karne, ale które nie są w stanie wykazać legalnego pochodzenia majątku.
– Nie może być zgody na ukrywanie dóbr przez przestępców. Z punktu widzenia społecznej sprawiedliwości zupełnie bez znaczenia jest to, czy właścicielem willi i drogiej limuzyny jest gangster, czy jego matka bądź przyjaciółka – mówi DGP Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Lada dzień rusza rządowe prace legislacyjne. Projekt jest już gotowy. Przewiduje nowa quasi-karna procedurę zajęcia mienia, które było w ciągu ostatnich pięciu lat w posiadaniu podejrzanego, oskarżonego lub skazanego za przestępcza działalność (chodzi o niektóre typy przestępstw, głównie zorganizowanych grup). I to bez znaczenia, kto jest formalnie właścicielem majątku. Właściciel w toku postępowania będzie mógł przedstawić dowody, że uczciwie zarobił na nabycie domu, jachtu bądź auta.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna