Okres dorastania to często trudny czas, zarówno dla nastolatków, jak i ich rodziców. Młodzi ludzie zaczynają kwestionować dotychczasowy porządek świata. Zmianie ulegają relacje, autorytet rodziców i wychowawców znacząco się osłabia. Wiele obiektów oraz stanów rzeczy interpretowanych jest wtedy jako: ograniczające, niezgodne z idealistycznymi wyobrażeniami lub zagrażające. W konsekwencji dorastający człowiek przeżywa silne negatywne emocje: gniew, złość, nienawiść. Zdarza się, że wewnętrznemu doświadczeniu towarzyszą również zachowania eksternalizacyjne takie, jak: negatywna ekspresja słowna, powstrzymywanie się od jakichkolwiek aktywności, a w skrajnych przypadkach – łamanie norm społecznych czy prawnych.
Ta powszechna potrzeba sprzeciwiania się, identyfikowana jest jako bunt młodzieńczy i stanowi normatywną odpowiedź na pojawiający się kryzys tożsamości.
„Człowiek jest jedynym stworzeniem, które nie zgadza się być tym, czym jest” – Albert Camus, „Człowiek zbuntowany”
DZIECKO MUSI SIĘ ZBUNTOWAĆ, CZYLI JAKIE SĄ FUNKCJE BUNTU U MŁODOCIANYCH?
Nastoletni bunt dość często utożsamiany jest z destrukcyjną siłą. To negatywne wartościowanie wydaje się zasadne, jeśli weźmie się pod uwagę, że nastolatkowie są grupą, w której występuje najwięcej zachowań ryzykownych. Jednak stanowiska negujące utylitarność tego zjawiska zdają się pomijać dwie ważne kwestie. Po pierwsze: warto pamiętać, że zwiększone ryzyko stanowi nieodłączny element procesu dojrzewania. To czas, w którym młody człowiek na nowo musi zweryfikować i ustanowić własne zobowiązania. Nasilające się wtedy skłonności do eksperymentowania mają na celu znalezienie optymalnych wartości, postaw i przekonań. To z kolei pozwala przypuszczać, że w buncie znajdują się nie tylko elementy niszczenia, ale zgodnie z koncepcjami rozwojowymi zawiera on w sobie również składowe afirmujące. Dążenie do autonomizacji i samodefiniowania bez tworzenia, ekspansji oraz obrony – trzech nadrzędnych funkcji młodzieńczego buntu – stanowiłoby zadanie trudne, a także najprawdopodobniej niewykonalne.
Aby jeszcze lepiej uwidocznić konieczność oraz nieuchronność pojawienia się buntu w okresie adolescencji warto przypomnieć, że pozytywne rozwiązanie kryzysu tożsamości ujawnia się poprzez uzyskanie poczucia odrębności, identyczności, ciągłości i integralności. Te ważne aspekty dojrzałej tożsamości mogą przejawiać się w zachowaniach społecznie niepożądanych. Celem takich działań lub rezygnacji z wykonywania tych oczekiwanych jest dążenie do samodzielności, a także niezależności. Taka ekspansja umożliwia stopniowe nabywanie narzędzi pozwalających na autonomiczne i optymalne funkcjonowanie w dorosłym życiu. Nie bez znaczenia są wtedy także wyraźnie artykułowane sprzeciwy bądź demonstracje. To kreatywna funkcja buntu, w oparciu o którą nastolatek zdobywa informacje o sobie samym i ważnych dla niego wartościach. Z uwagi na silne oddziaływania środowiska, które próbuje wpływać na zmiany zachodzące w młodym człowieku, często może wybrzmiewać w nim potrzeba samoochrony. Chęć podtrzymania własnej ciągłości, jak również spójności jest szczególnie istotna dla indywidualnych specyficznych cech i tych, które dorastający uznaje za szczególnie wartościowe w nim samym.
MOJE POSŁUSZNE DZIECKO SIĘ NIE BUNTUJE
Linia, która oddziela zachowania problemowe od buntowniczych wydaje się dość cienka. Być może to jeden z powodów, dla których część rodziców tłumi wszelkie przejawy buntu własnego dziecka. W rezultacie jednak nie stanowi to żadnej skutecznej prewencji. W środowisku restrykcyjnych i ograniczających niezależność rodziców bunt może pełnić funkcję odwetową. Sprzyja to zachowaniom przestępczym, zrywaniu kontaktów z rodziną lub przedwczesnym założeniu rodziny własnej, a także wykształceniu tożsamości negatywnej (przestępczej).
Nastolatek pozbawiony możliwości konfrontacji różnych systemów wartości nie miał szansy na wypracowanie własnych newralgicznych zasad. Innym z efektów takiej próby poradzenia sobie z kryzysem tożsamości może być potrzeba wejścia w cudze, narzucone ramy, tym samym uzyskanie tożsamości przejętej (lustrzanej), cechującej się zewnętrznym umiejscowieniem kontroli, konformizmem i pasywnością. Trudno wtedy mówić o osiągnięciu dojrzałości, a jej brak sprzyja skłonności do ciągłego poszukiwaniu autorytetów i bycia podatnym na wpływy silniejszych. Własna tożsamość zaczyna się wtedy rozmywać.
Z kolei zbyt liberalne rodzicielstwo może utrudniać zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa oraz przynależności. Brak norm i autorytetów, do których nastolatek mógłby się odwoływać sprawia, że celem buntu przestaje być eksploracja samego siebie, a staje się nim chęć przywrócenia granic, a także zwrócenia na siebie uwagi. Taki rodzaj buntu ma przywrócić nastolatkowi jego poczucie znaczenia i własnej wartości.
PODSUMOWANIE
Zjawisko buntu nie powinno być jedynie interpretowane w kategoriach negatywnych bądź tożsame z określonym statusem ekonomicznym czy społecznym. Bunt stanowi nieodłączny element procesu dorastania. W bezpiecznym i wspierającym środowisku młody człowiek może nakreślić własne granice, odkryć swoje potrzeby oraz najważniejsze wartości. Celem tych wszystkich poszukiwań i działań jest nabycie odpowiednich narzędzi, jak również umiejętności do funkcjonowania w świecie dorosłych. Warto również pamiętać, że choć bunt najmocniej wybrzmiewa w okresie adolescencji, to jego przejawy ujawniają się już w 2 r.ż. Można zatem uznać, że dążenie do niezależności stanowi podstawową ludzką potrzebę od samego początku podróży. Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa.