Redakcja: Niedługo wejdziemy w drugi kwartał 2022 roku. Czy widzi Pani jakieś znaczące zmiany w działaniu i rozwoju Stowarzyszenia w przeciągu ostatnich miesięcy?
Prezes Zarządu: Wiele zmian, także zaskakujących dla nas, wprowadziła, przede wszystkim realizacja projektu finansowanego przez Fundusz Regionalny – Aktywni Obywatele, a dotyczącego zapobiegania przemocy domowej. Musieliśmy się nauczyć działać już nie tylko jako wolontariusze, ale także zleceniobiorcy. To dość zasadnicza różnica i tej inności w działaniu, w podejściu do obowiązków musieliśmy się wszyscy uczyć. Ten okres, to także czas działania najmniejszych komórek organizacji, czyli Zespołów Wsparcia Rodziny. Eksperyment się chyba udał, bo pytają nas o zasady działania nawet instytucje z innych krajów. Na pewno, wiele na plus zmieniło się i nadal zmienia w komunikacji wewnętrznej Stowarzyszenia. Pamiętajmy, że to prawie 200 osób współpracujących ze sobą online.
Redakcja: Czy na ten rok Stowarzyszenie ma konkretne zadania lub cele, które chce osiągnąć?
Prezes Zarządu: Na pewno realizacja, do końca projektu „przeMOC w RODZINIE”, zdobycie środków finansowania projektu „Zauważ mnie! – zapobieganie wykluczeniu dzieci i młodzieży”. A ze spraw formalnych, przekształcenie w stowarzyszenie rejestrowe i uzyskanie statutu organizacji pożytku publicznego.
Redakcja: Zarząd powołał w niedawnym czasie kilku nowych pełnomocników. Z czego wynikła taka potrzeba?
Prezes Zarządu: Stowarzyszenie rozwija się, rozszerza obszary działania. Staramy się o miejsce w międzynarodowej organizacji wspierającej dzieci osób pozbawionych wolności, podjęliśmy współpracę przy realizacji projektów z państwowymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi. To wymaga wyspecjalizowanej i kierunkowej obsługi. Rok 2022 to także rok wolontariatu w Stowarzyszeniu. Stawiamy na jego rozwój, na podnoszenie kompetencji zawodowych naszych ludzi. To również kolejna edycja organizacji praktyk zawodowych. Każdy obszar powinien mieć osobę prowadzącą, stąd powołania pełnomocników Zarządu.
Redakcja: W stolicy odbył się kolejny Zjazd Wolontariuszy Pro Civium. Czym zaowocowało takie spotkanie na żywo i to w tak licznym gronie?
Prezes Zarządu: Tak, to było kolejne spotkanie w Warszawie. Bardzo się cieszę, że możemy się w takich sytuacjach poznawać osobiście, spędzać ze sobą czas, wymieniać się opiniami, komentować działania Pro Civium. To budujące i rozwijające i w zasadzie, tak naprawdę, to jest najważniejszy aspekt zjazdów.
Redakcja: Czy liczyła Pani na to, że Stowarzyszenie tak bardzo rozwinie się w ostatnim czasie?
Prezes Zarządu: Nie. To dzieło wielu ludzi – bardzo wielu i bardzo zaangażowanych. Czasami różnią nas rozumienia sensu organizacji, czasami się sprzeczamy, bywa, że ktoś odchodzi, wciąż przychodzą nowe osoby. Pamiętam o wszystkich, bo WSZYSCY mają swój wkład w rozwój Stowarzyszenia. Bez tych, którzy są, bez tych, co byli i tych, co będą – nie byłoby i nie będzie tej organizacji. Pro Civium to niesamowici ludzie. Jestem pełna podziwu i uznania dla każdego z nich razem i z osobna.
Redakcja: Jak udaje się Pani pogodzić rolę Prezesa z pracą zawodową i codziennymi obowiązkami?
Prezes Zarządu: To rzeczywiście trudne, ale, jak już powiedziałam – dzięki wspaniałym ludziom, dzięki ich zaangażowaniu wykraczającemu poza zwykłe świadczenie wolontariatu, mogę skupić się na stronie finansowej organizacji i jakoś od prawie 4 lat udaje się nam przetrwać, a nawet rozwijać.
Redakcja: Jeśli miałaby Pani opisać Pro Civium jednym zdaniem, jak by ono brzmiało?
Prezes Zarządu: Cud działania wspaniałych ludzi.
Redakcja: W jakiś sposób realizacja tak dużego projektu jak „przeMOC w Rodzinie” wpłynęła, według Pani, na Stowarzyszenie?
Prezes Zarządu: Staliśmy się chyba… poważniejsi, bo dotknęliśmy, tak naprawdę, problemu, który ginie w czterech ścianach. To ważne, to dobre doświadczenie.